Podsumowanie XXII Międzynarodowego Zlotu Miłośników Eksploracji

XXII Międzynarodowy Zlot Miłośników Eksploracji odbył się w dniach 15-18 czerwiec w Pałacu w Jedlince w Górach Sowich. Właściciele pałacu udostępnili nam łąki pałacowe, na terenie których zostało postawione miasteczko zlotowe, z biurem, gastronomią, odzieżą, a także z namiotami uczestników.
Zlotowicze zaczęli pojawiać się już w środę późnym popołudniem i na pierwszym ognisku zebrała się już grupka prawie 50 osób.p Nad ranem miasteczko namiotowe było już większe. W nocy dojeżdżali uczestnicy chcący od rana uczestniczyć we wszystkich zaplanowanych wyjazdach. Kolejka do rejestracji była olbrzymia, jednak udało się zdążyć przed wyjściem na zwiedzanie. Uczestnicy zostali podzieleni na trzy grupy oznaczone naklejkami w odpowiednim kolorze. Prócz tego każdy zlotowicz musiał posiadać na szyi smycz z identyfikatorem oraz zlotowy znaczek. Dzięki takiej identyfikacji nie było problemów z wejściem do odwiedzanych obiektów. Zarejestrowany uczestnik zlot otrzymywał zestaw upominków od sponsorów i patronów medialnych. Znalazły się wśród nich upominki od firmy Talcomp dystrybutora wykrywaczy Garrett, Innych Oblicz Historii, Archeologii Żywej, miesięcznika Sudety oraz Odkrywcy.
Pierwszy dzień zlotu przewidywał odwiedzenie trzech obiektów. Pierwszy w planie dnia znalazł się pałac w Jedlince. Połączone siły grup żółtej i niebieskiej wkroczyły do pałacu, a grupa czerwona cieszyła się pięknym słonecznym dniem przed pałacem. W pałacu zlotowicze mogli zobaczyć wspaniałą wystawę porcelanowych lalek japońskich. Można było również zobaczyć jak postępują prace renowacyjne na pałacu, który po poprzednich właścicielach został zostawiony w opłakanym stanie. W tym miejscu należy podziękować przewodnikowi na pałacu Sławkowi, który w barwny i interesujący sposób potrafił przedstawić historie i losy obiektu.
Po obejrzeniu pałacu grupa żółta i niebieska korzystając z środka transportu jakim był autokar udała się do położonego w Zagórzu Śląskim zamku Grodno. W tym czasie grupa czerwona rozpoczęła zwiedzanie pałacu. Zamek Grodno jest to wspaniały obiekt położony jak dla niektórych zlotowiczów stanowczo za wysoko. Jednak nieodparta chęć poznania oraz smak nowej przygody spowodowały, że nikt nie pozostał na dole i cała grupa dotarła na dziedziniec zamku. Gdyby nie konieczność rozpoczęcia zwiedzania obiektów Riese wielu zlotowiczów zauroczonych zamkiem oraz widokiem z niego z pewnością poprosiłaby dyrekcję o azyl. Jednak plan dnia trzeba było bezwzględnie wykonać i grupa żółto-niebieska musiała udać się w powrotną drogę na parking, ponieważ w tym czasie dojechała już grupa czerwona.
Po szybkich zakupach w okolicznych sklepach udaliśmy się do kompleksu Rzeczka w Walimiu. Podziemna trasa kompleksu Rzeczka jest najkrótszym odcinkiem z udostępnionych do zwiedzania sztolni. W podziemne korytarze wkroczyła pierwsza grupa nieświadoma jeszcze tego co ją czeka wewnątrz. System sztolni, hal, wartowni na każdym uczestniku zrobił wielkie wrażenie. A był to tylko wstęp do tego co mieliśmy obejrzeć przez kolejne dni zlotu.
Po zakończeniu zwiedzania sztolni walimskich pierwsza grupa udała się na zasłużony posiłek. Możliwość zjedzenia własnoręcznie złowionej ryby podziałała hipnotyzująco głównie na najmłodszych uczestników zlotu. Oddali się szaleństwu połowów niekoniecznie dbając o rodzicielskie portfele. Pojedzeni i zmęczeni, zwłaszcza silna grupa z LO ze Szczecina, wróciliśmy do pałacu.
Rozpoczęły się przygotowania do wieczornego ogniska, a także dyskusje ?pod parasolami?. Wieczorne ognisko już obejmowało prawie 100 osób. Wszyscy dobrze się bawili, były śpiewy (prym wiedli panowie z LO ze Szczecina z solistą Kubą na czele) i gorące dyskusje dotyczące ukrytych skarbów. W czwartek dojechał pierwszy zaproszony gość Robert Kudelski, który jak można było przewidzieć był stale oblegany przez miłośników skarbowych tematów.
Piątek rozpoczął się pięknym słonecznym porankiem. W tym czasie zlotowiczów było już prawie 200 !!. Po śniadaniu grupa żółtych i niebieskich zapakowała się do autokaru i wyjechała do kompleksu Osówka. Zwiedzanie obiektu odbywało się w podziale na dwie podgrupy. Pierwsza podgrupa zwiedzała kompleks podziemny, a druga zapoznawała się z infrastrukturą naziemną. Gdy pierwsza grupa poruszała się po okolicy, autokar dowiózł grupę czerwonych, która podobnie jak poprzednia podzieliła się na dwie podgrupy. Zwiedzanie kompleksu Osówka jest czasochłonne i z pewnością męczące J . Rozległe korytarze i bogata zabudowała gwarantują, że po zakończeniu nogi będą obolałe. A to był przecież dopiero pierwszy punkt programu.
Po obejrzeniu Osówki autokar zawiózł grupę na teren Ludwikowic Kłodzkich, gdzie mogliśmy obejrzeć pozostałości po kopalni Wacław oraz fabryce materiałów wybuchowych. Tajemnicze budynki oraz zalane kanały techniczne znów pobudziły do pracy wyobraźnie. Jednak najciekawszym miejscem było doprowadzenie wycieczki do miejsca, w których droga ? znika w zboczu góry. Niestety pomimo zaoferowania łopaty i saperki nikt nie chciał odkopać zawału J .
Zwiedzanie zarówno Osówki, jak i Ludwikowic Kłodzkich zabrało nam niestety sporo czasu. W związku z tym musieliśmy zrezygnować ze zwiedzenia kopalni Piast. Po powrocie na teren zlotu rozpoczęła się okupacja stoiska z ciepłymi posiłkami. Prawdziwą furorę robił bigos oraz kiełbasa z grila.
Niestety plany ogniskowe pokrzyżowała burza, która pojawiła się w górach. Okazało się, że poszukiwacze to twardzi ludzie i żadnej burzy się nie boją. Rozmowy i dyskusje trwały pomimo złej pogody pod parasolami i namiotami. Spotkali się ludzie, którzy nie znali się osobiście, a jedynie z dyskusji na forach internetowych. Była to dla nich wspaniała okazja aby wymienić się doświadczeniem i wiedzą we wspólnych tematach.
Kolejny dzień zlotu przewidywał wycieczkę na Włodarz, który jest największym znanym podziemnym kompleksem w Górach Sowich. Zlotowicze mieli okazję zobaczyć ogrom prac włożonych w wykonanie tego olbrzyma. Pod ziemią po obejrzeniu części korytarzy uczestnicy wycieczki wsiedli do łodzi, którymi poruszano się po zalanych częściach obiektu. Podsumowaniem dnia, a także zlotu miały być Mistrzostwa Polski w Eksploracji. Poprzedzały je inne konkursy. I tak zlotowicze i kolekcjonerzy łusek mogli sprawdzić swoją wiedze w konkursie na identyfikację łuski. W tej konkurencji jury złożone z wybitnej klasy specjalistów, tj. Jara i Rufusa wskazało bezkonkurencyjnego kolegę Borówe. Dzięki posiadanej wiedzy zajął on pierwsze miejsce oraz został nagrodzony wykrywaczem metali firmy Armand. Wykrywacz wręczył sam właściciel firmy Armand Wojciech Oksieńciuk. Pozostali uczestnicy konkursu zostali nagrodzeni książkami Polska Amunicja Strzelecka ufundowanymi przez firmę Talcomp. Na specjalną pochwałę za dzielną postawę, ducha walki oraz wielką wiedzę zasługują zawodnicy reprezentujące szczecińskie liceum. Dostałem informację, że do przyszłorocznego zlotu dziewczyny się podszkolą i zdobędą pierwszą nagrodę. Trzymam za nie kciuki !!.
Kolejnym konkursem był konkurs wiedzy o Górach Sowich. Konkurs oparty o miejsca, które oglądaliśmy poprzez wszystkie dni zlotu. Zgłosiło się wiele drużyn oraz czarny koń zawodów Niuniek. Wszyscy uczestnicy zlotu posiadali sporą wiedzę, potrafili zapamiętać to co przez kilka dni opowiadaliśmy i pokazywaliśmy. Faworytem konkursu od samego początku był kolega Niuniek. Niestety w ostatnim pytaniu musiał się poddać i uznać wyższość zespołu złożonego z trzech młodzieńców. Przemek, Dawid i Paweł zostali nagrodzeni wykrywaczem metali firmy Rutus. Uczestnicy konkursu, którzy zajęli kolejne miejsca zostali nagrodzeni książkami Złoto Generałów ufundowanymi przez Księgarnię Klio.
Jednak prawdziwą furorę zrobił dopiero kolejny konkurs, do którego zgłosiło się ponad 35 zawodników. Były to zawody w strzelaniu paintball. Celem były trzy balony umiejscowione w okazało się sporej odległości od strzelających. Po pierwszej serii pozostała tylko garstka snajperów, którzy jak jeden mąż trafili po jednym balonie. Druga seria przez cały czas nie dawała zwycięzcy i już myśleliśmy, że trzeba będzie szykować dogrywkę gdy nagle ostatni zawodnik perfekcyjnie trafił w balon wygrywając tym samym tą konkurencję. Łzy radości przeplatały się z krzykami fanek. Zwycięzca Roman za swą dzielną i waleczną postawę został uhonorowany wykrywaczem metali firmy PENelektronik. Wykrywacz wręczył właściciel firmy Wiesław Wieczorek.
Ostatnim i najbardziej oczekiwanym wydarzeniem dnia były Mistrzostwa Polski w Eksploracji. W szranki stanęło wielu znakomitych eksploratorów wyposażonych w równie znakomity sprzęt. Czas etapu eliminacji wynosił 15 minut, a kopacze mieli poszukiwać ukrytych przez organizatorów mosiężnych tulejek. Sędziowie rozpoczęli zmagania. Technik poszukiwania było tyle ilu poszukiwaczy. Pojawili się nawet poszukiwacze nie korzystający z wykrywaczy metali !!!. Publiczność dopingowała swoich ulubieńców, jednak najbardziej faworyzowanych poszukiwaczem okazał się kolega Saper, który zjednał sobie sympatię pięknej cześci grupy licealnej. Po zakończeniu pierwszego etapu okazało się, że pomimo małego obszaru poszukiwacze z 47 ukrytych tulejek znaleźli jedynie 16. Tylko trzech poszukiwaczy znalazło więcej niż 1 tulejkę i to właśnie oni weszli do finału.
Finał odbywał się na innym polu, większy i trudniejszym. Tutaj zostały ukryte jedynie 23 tulejki. Po upływie regulaminowego czasu 15 minut nie mieliśmy rozstrzygnięcia. Dwóch poszukiwaczy posiadało jednakową liczbę tulejek. Została zarządzona dogrywka do pierwszego trafienia. Emocje sięgnęły zenitu, poszukiwania nabrały jeszcze większego tempa. I nagle jest ? tulejka na miarę zwycięstwa !!! Zwyciezca, którym okazał się Ostry, otrzymał wykrywacz Garrett ACE 250 z dodatkami ufundowany przez firmę Talcomp, został również uhonorowany pucharem przechodnim Mistrza Polski w Eksploracji. Tym samym został zobowiązany do stawienia się na kolejnym zlocie i kolejnych mistrzostwach. Pozostali finaliści Saper i Resty otrzymali nagrody książkowe.
Po zakończeniu Mistrzostw Polski w Eksploracji specjalna komisja złożona z wybitnych znawców i specjalistów musiała zdecydować kto otrzyma nagrodę za najoryginalniejsze znalezisko odnalezione podczas mistrzostw. Obrady były bardzo ciężkie, a przedstawiane przedmioty ? zaskakujące.
Sobotni dzień zakończyło ognisko. Podczas ogniska został wręczony puchar Fundacji Latebra. Pierwszy raz zmieniła się formułą wręczania tego pucharu. Od tego roku puchar będą otrzymywały osoby szczególnie wyróżniające się w pracy fundacji i bractwa Latebry. Tegoroczna nominacja była podwójna. Za wielki wkład w prace fundacji oraz za propagowanie jej idei puchar otrzymali wspólnie Chemik i Saper.
Jak to na ostatnim ognisku zlotowym należało wybrać lokalizację następnego zlotu. Po bardzo krótkiej wymianie zdać stanęło na tym, że zlot jesienny odbędzie się na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej o czym na bieżąco będziecie informowani na stornie www.poszukiwania.pl .
W niedziele już niewielką grupą udaliśmy się rano do Rogoźnicy ? Obozu koncentracyjnego Gross-Rosen. Wyjazd w to miejsce miał symboliczne znaczenie. Chcieliśmy pokazać miejsce, z którego w Góry Sowie trafiali więźniowie, pokazać warunki w jakich przyszło im żyć i umierać.
XXII Międzynarodowy Zlot Miłośników Eksploracji jest już historią. Pozostały zdjęcia, wspomnienia i relacje uczestników. Jako organizator mam nadzieje, że niezawiedliśmy Was i jesteście zadowoleni z przyjazdu w Góry Sowie. W imieniu własnym, jak i innych organizatorów dziękuję Wam za przybycie i wspólną zabawę. Chciałbym również podziękować za okazaną mi pomoc w organizacji zlotu Łukaszowi Kazkowi, bez którego pomocy nie dałbym rady tego poprowadzić. Dziękuje Kasi za prowadzenie biura zlotowego, Iwonie, Jędrkowi, Jackowi i Niuńkowi za pomoc przy organizacji, pracownikom pałacu za wszelaką pomoc i wsparcie, Joannie Lamparskiej, Robertowi Kudelskiemu oraz Igorowi Witkowskiemu za przybycie i podzielenie się z uczestnikami swoimi opowiadaniami. Dziękuję również opiekunom II LO ze Szczecina za zaufanie jakim obdarzyli organizatorów przywożąc swoich uczniów. Już wiem, że spotkamy się niebawem na zlocie jesiennym, a kto wie może też niektórzy z Was przyjadą wcześniej w Góry Sowie ponieważ już teraz wraz z Łukaszem zacząłem przygotowywać interesujący projekt ?badawczy?, do uczestnictwa w którym Was mocno zachęcam.